Wielu studentów chodzi do pracy i sobie dorabia. Nie ma bowiem w tym nic dziwnego – za coś w końcu trzeba żyć. Niestety studia pochłaniają czasami wiele godzin, które trzeba poświęcić nie tylko na zajęcia, ale także naukę i powtarzanie materiału. O ile studia zaoczne można z pracą bardzo łatwo pogodzić, to ze studiami dziennymi nie jest już tak łatwo. Wszystko jednak zależy od tego, czy będziemy pracować jedynie w weekendy, czy może również i w tygodniu. Dowiedz się, jak pogodzić studia z pracą, aby mieć również choć trochę czasu dla siebie. Nie jest to łatwe, ale naprawdę osiągalne!
Tryb pracy i ilość godzin
Praca na pełny etat może być dla studiujących w trybie dziennym trudna, a nawet niemożliwa. Jeśli praca jest dla nas ważniejsza niż studia bo po prostu potrzebujemy pieniędzy i musimy w jakiś sposób się utrzymać – warto zastanowić się nad studiami zaocznymi. Wówczas praca na pełen etat nie będzie stanowić żadnego problemu. Studia zaoczne to opcja właśnie dla osób pracujących, warto więc porządnie się zastanowić, czy nie powinniśmy się na nie zdecydować. Jeśli jednak chcielibyśmy zarabiać, ale nie jest to żaden przymus ani konieczność – możemy zastanowić się nad pracą zdalną. O wiele łatwiej połączyć studia z pracą, kiedy zarabiamy z dowolnego miejsca. Możemy pracować nawet w przerwach od zajęć, dodatkowo zaoszczędzając sporo czasu, który zostałby przeznaczony na dojazdy. Sposobem na pogodzenie studiów z pracą może być również elastyczny czas pracy, jednak jak wiadomo – nie każdy pracodawca taki oferuje. Jeśli nam na tym zależy – warto poszukać. Są pracodawcy otwarci na propozycje swoich pracowników w kwestii godzin, w których mogą się pojawić. Może to się wydawać dosyć śmieszne, jednak jeśli pracodawca będzie wiedział, że pracownik jest studentem – nie będzie w tym nic dziwnego.
Zobacz też: Dziekanaty odbierają legitymacje studenckie jeszcze przed skończeniem studiów, czy mają prawo?
Nie bierz na siebie zbyt dużo
Zdarza się, że studenci którzy uczą się w trybie dziennym, zatrudniają się na pełen etat. Czy to się w ogóle da pogodzić? Nie do końca. Zacznijmy od tego, że zajęcia na studiach odbywają się nie tylko do południa, ale także nawet po godzinie 15 czy 17. Wszystko bowiem zależy od uczelni. Nawet jeśli codziennie wszystkie zajęcia kończymy do godziny 15, nie jesteśmy w stanie poświęcić jeszcze 8 godzin na pracę. Taki tryb życia moglibyśmy prowadzić maksymalnie kilka tygodni, na dłuższą metę niestety nie jest to osiągalne dla człowieka, który potrzebuje przecież czasu na sen, odpoczynek, jedzenie, ale także i naukę. Nie możemy brać na siebie zbyt dużo – niestety często to robimy, oceniając swoje możliwości zbyt wysoko. Studia to przede wszystkim czas nauki – oczywiście fajnie jest w międzyczasie sobie dorobić, jednak nie możemy stawiać pracy ponad studia – jeśli naprawdę potrzebujemy pieniędzy, powinniśmy zdecydować się na studia zaoczne, które odbywają się w weekendy, możemy więc w pełni skupić się na pracy. Powinniśmy podejść do sytuacji z rozwagą – jeśli wiemy, że sobie nie poradzimy, to po prostu odpuśćmy.
Sama wpadłam na taki głupi pomysł, żeby studiować i pracować na pełnym etacie. Szybko się zorientowałam że tak się nie da i przerzuciłam się na pracę jedynie w weekendy. 😛
@wiolka80 miałem dokładnie tak samo, ale zdecydowałem się na studia zaoczne.
@qwr ja studiując medycynę nawet nie brałam tego pod uwagę, bo nie dałabym sobie rady.
@wiolka80 to i tak nieźle, że pracujesz w weekendy. ja co prawda jestem absolwentką, ale doskonale pamiętam, ile weekendów poszło na naukę.. :/
@zuziazając!22 ahh, coś o tym wiem 🙁